Nie wyobrażam sobie dnia bez mojej jaglanki. Jedzenie jej jest dla mnie nieodłącznym elementem każdego poranka, stała się moim kolejnym rytuałem. Pomaga mi łagodnie wejść w nowy dzień, dodaje energii, rozkręca układ pokarmowy, dodaje blasku oczom i cerze. Wzbogacona o moje ulubione mleko kokosowe, cynamon i pestki z granatu stała się bezapelacyjną alternatywą dla każdego innego śniadania, bo:
- jest zasadotwórcza, alkalizuje układ pokarmowy
- dostarcza ogromnej ilości witamin (E, tiamina – B1, ryboflawina – B2, pirydoksyna – B6 oraz kwas pantotenowy) i minerałów (krzem, chrom, magnez, wapń, fosfor, potas, żelazo)
- wspomaga metabolizm, pracę jelit i usuwanie resztek pokarmowych, koi układ pokarmowy
- pobudza pracę wątroby, pomaga oczyszczać krew z toksyn
- ma właściwości ocieplające organizm
- nie zawiera glutenu
- zawiera antyoksydanty, które neutralizują wolne rodniki
Do przygotowania mojej jaglanki użyłam płatków jaglanych, które dodałam do 1 szklanki gotującej się, osolonej wody. Po ok 3 min kiedy płatki zmiękły dodałam pól szklanki mleka kokosowego, wiórki kokosowe, łyżeczkę cynamonu i pół łyżeczki ksylitolu. Po zdjęciu z ognia dodałam garść suszonych owoców żurawiny. Przed podaniem dekoruje pestkami granatu.
Składniki:
- 0,5 szklanki płatków jaglanych
- szklanka wody
- szczypta soli morskiej
- łyżeczka cynamonu
- pół łyżki ksylitolu
- pół szklanki mleka kokosowego
- 4 łyżki wiórek kokosowych
- 1/3 szklanki suszonej żurawiny (wcześniej sparzonej)
- pestki z granatu