Chyba nie znam osoby, która nie uwielbiałaby placuszków, czy naleśników. Pancakes to właśnie amerykańska wersja naszych naleśników, są tylko mniejsze i bardzie puszyste (często dodaje się do nich proszek do pieczenia lub sodę). W wersji klasycznej przyrządza się je na bazie mąki, jajek, mleka lub maślanki, smaży na maśle i podaje z przeróżnymi dodatkami (syropem klonowym, miodem, owocami ale również na słono, z warzywami, wytrawnymi sosami i ziołami).
Moja wersja jak zwykle będzie trochę zdrowsza. Do mąki pszennej dodałam mąkę żytnią razową oraz kaszę manną, przez co placuszki są bogatsze w wartości odżywcze. Nie smażę ich na maśle, tylko na beztłuszczowej patelni, są równie smaczne.
Ciasto przygotowuję na bazie mieszanki mąki pszennej i żytniej razowej (po 40%) oraz kaszy manny (20%), waniliowego mleka sojowego (można zastosować krowie, kozie, maślankę, jogurt) i jajek. Ponieważ nie dodaję proszku do pieczenia ważne jest by najpierw ubić samo białko jajek na sztywną pianę, a resztę dodatków dokładnie wymieszać. Kolejnym krokiem jest połączenie obu mas, powoli dodając mleko z mąką do ubitego białka (nie odwrotnie). Dzięki temu nie zmącimy lekkiej pianki białka i uzyskamy puszyste pankejki.
Pancakes podaję z musem malinowym, na bazie miodu i malin, na górę układam całe maliny i liście mięty (koniecznie! idealnie uzupełniają smak malin).
Składniki:
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki mąki żytniej razowej
- 1/4 szklanki kaszy manny
- 2 jajka
- 1 szklanka mleka sojowego (krowiego opcjonalnie)
- 1 szklanka malin
- 3 łyżki miodu
- liście świeżej mięty